namiętne fotografowanie - to zaklinanie. chęć przywołania drogich nieobecnych. chęć zatrzymania czasu. ba! chęć zawrócenia rzeki z drogi. nasze najczulsze fotografie, to są małe czarownice. zdarza się nam przeglądać je przed samym zaśnięciem i po takim seansie przychodzą w nocy nasi kochani i niekochani, i całują nas, i przebaczają nam wszystko, i my im przebaczamy.
agnieszka osiecka – na początku był negatyw

wtorek, 2 października 2012

słońce na rynku, słońce na wawelu, słońce nad wisłą... cudowny, słoneczny kraków. a pod koniec dnia czas na dwa małe, zimne piwka na nadwiślańskich bulwarach.
 z serii Dzienniki z krakowskich podróży, 24.09.2012


2 komentarze:

  1. Do tego można by dorobić dymki z tekstami w różnych wersjach ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. To pisałam ja, Dżo

    OdpowiedzUsuń