namiętne fotografowanie - to zaklinanie. chęć przywołania drogich nieobecnych. chęć zatrzymania czasu. ba! chęć zawrócenia rzeki z drogi. nasze najczulsze fotografie, to są małe czarownice. zdarza się nam przeglądać je przed samym zaśnięciem i po takim seansie przychodzą w nocy nasi kochani i niekochani, i całują nas, i przebaczają nam wszystko, i my im przebaczamy.
agnieszka osiecka – na początku był negatyw

niedziela, 2 września 2012

ależ piękny, niedzielny poranek. śpiąca warszawa - idealna pora na spacer. jak milka zaczęła mnie budzić o 6 rano (bo jeść, bo wyjść) to myślałam, że ją uduszę, ale... cieszę się, że to zrobiła.


1 komentarz: