ależ piękny, niedzielny poranek. śpiąca warszawa - idealna pora na spacer. jak milka zaczęła mnie budzić o 6 rano (bo jeść, bo wyjść) to myślałam, że ją uduszę, ale... cieszę się, że to zrobiła.
połączenie moich nieudolnie przelanych na papier myśli oraz trwającej od dziecka pasji fotografowania
namiętne fotografowanie - to zaklinanie. chęć przywołania drogich nieobecnych. chęć zatrzymania czasu. ba! chęć zawrócenia rzeki z drogi. nasze najczulsze fotografie, to są małe czarownice. zdarza się nam przeglądać je przed samym zaśnięciem i po takim seansie przychodzą w nocy nasi kochani i niekochani, i całują nas, i przebaczają nam wszystko, i my im przebaczamy.
agnieszka osiecka – na początku był negatyw
Paczę :)))
OdpowiedzUsuń